środa, 23 maja 2012

full of colors... czyli tęczowa miłość :)

Dziś będzie pół żartem, pół serio... czyli odważna i nietypowa wersja ślubna... w której najważniejsza (prócz Pary Młodej ;)) jest gra kolorów :)





































3 komentarze:

  1. Uwielbiam takie tęczowe kolory :D
    Ja miałam tęczowy bukiet, kościół przystrojony był słonecznikami, a na sesji poślubnej miałam tęczowe skarpety i tęczowy parasol :D

    OdpowiedzUsuń